Dlaczego tak trudno nam odmawiać?

Podziel się

Pisząc w tytule „nam”, mam na myśli profesjonalistów z branży jeździeckiej, czyli przykładowo podkuwaczy, weterynarzy oraz fizjoterapeutów. Odpowiedź często jest jasna: bo często od nas zależy dobrostan, wyniki czy po prostu zdrowie naszych podopiecznych – koni.

Zaczęłam jednak bliżej przyglądać się temu zjawisku. Oczywiście, na swoim przykładzie. I często brak stawiania granicy czy po prostu brak asertywności bierze się z zupełnie innych przyczyn. Pierwszą z nich jest przekonanie, że „klient nasz pan” – owszem, gdy rozwijałam swoją markę, uczyłam się tzw. fachu, byłam bardzo elastyczna i dostosowywałam całe życie do swoich klientów. Jednak z czasem praca stała się w zasadzie jedynym wyznacznikiem mojego czasu, czyli trasa w weekend i klienci w każde popołudnie. Bardzo trudno było nauczyć się, że ja również mogę odmówić wizyty czy zabiegu po godzinie 18.00, a ponieważ nie chciałam stracić klienta, pojawiała się uległość. Kolejną przyczyną była obawa o konkurencję. Paradoksalnie, gdy pojawiły się granice i asertywność w kontakcie z klientem, pojawiło się większe zrozumienie. Trzecią przyczyną był strach przed konfliktami podczas prowadzenia biznesu.

CAŁOŚĆ >>