Spiker - niewidzialny bohater zawodów jeździeckich

Podziel się

Widzowie skupiają się na zawodnikach, koniach i wynikach, ale to głos w tle nadaje wydarzeniu rytm, emocje i sens. Spiker nie tylko zapowiada nazwiska i wyniki czy relacjonuje przebieg wydarzeń, lecz prowadzi publiczność przez dynamikę konkurencji, tłumaczy niuanse i buduje atmosferę.

Choć pozostaje w cieniu jeźdźców, bez niego zawody tracą swój puls. Jego rola daleko wykracza poza odczytywanie wyników – to połączenie eksperckiej wiedzy, radiowej sprawności i pasji do sportu.

W świecie, gdzie precyzja spotyka się z emocjami, spiker musi reagować szybko, mówić klarownie i prowadzić narrację, która angażuje wszystkich – od laików po ekspertów. Spiker to nie tylko mikrofon i miły głos – to osoba, która nadaje ton całemu wydarzeniu, informuje, edukuje i buduje napięcie. Choć często niezauważany, jego wpływ na odbiór zawodów jest nie do przecenienia.

Jak zostać głosem zawodów? 

Doktor Szymon Tarant, właściciel firmy Tarant Events, jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów zawodów jeździeckich, w tym CAVALIADY, z ponad 25-letnim doświadczeniem w branży, podkreśla, że cechy dobrego spikera to nie tylko umiejętność mówienia. Jak wyjaśnia, spiker musi mieć dobry głos, a w przypadku imprez sportowych także wiedzę na temat tego sportu i lekkość w mówieniu. W dzisiejszych czasach przydaje się również umiejętność mówienia zarówno po polsku, jak i po angielsku (lub w innym języku), choć nie jest to obowiązkowe.

– Mało kto zdaje sobie sprawę, ile przygotowań wymaga praca dziennikarza – mówi Annamaria Sobierajska, doświadczona dziennikarka sportowa, specjalizująca się w relacjonowaniu wydarzeń związanych z wyścigami konnymi i jeździectwem, współtworzyła też telewizję internetową. Jak tłumaczy obejmuje ona nie tylko wiedzę merytoryczną i ciekawość świata, ale też kondycję fizyczną. – Relacje na żywo bywają wyczerpujące, a napięcie przypomina to przedstartowe u sportowców. W przygotowaniu kluczowe są też rozmowy z zawodnikami, organizatorami i ćwiczenia oddechowe. Pomagają w koncentracji, poprawiają wymowę i redukują stres – dodaje Annamaria Sobierajska.

– Od prawie trzydziestu lat opowiadam o sporcie w poznańskim radiu, a że radiowcy sprawdzają się jako spikerzy, to bardzo szybko także mi trafiały się różne spikerskie zlecenia w wielu dyscyplinach sportu. Od kilkunastu lat jest to też jeździectwo, czyli dyscyplina zupełnie inna, niż np. gry zespołowe – mówi Grzegorz Hałasik, dziennikarz Polskiego Radia Poznań, prowadzący studio CAVALIADA TV, spiker sportowy. I podkreśla, że jest jednak coś, co łączy wszystkie dziedziny sportu – spiker w pierwszej kolejności musi informować, kto, z kim i o co rywalizuje. Następnie klimat danej dyscypliny, czy w przypadku jeździectwa konkurencji, pozwala mniej lub więcej dodać emocji, czy wręcz komentarza. Spiker musi wiedzieć, kiedy milczeć, kiedy coś tylko napomknąć, kiedy mówić stanowczo, kiedy się rozgadać, a kiedy nawet pokrzyczeć. Przecież pokonania ostatniej przeszkody „na zwycięstwo” w skokach przez przeszkody nie można sprowadzić do suchego komunikatu. Gdy ranga konkursu jest duża, finał emocjonujący i wygrywa „nasz” to można z mikrofonem wręcz poszaleć.

– Mówiąc krótko: formalnie spikerem może zostać każdy – twierdzi z kolei Andrzej Cieślak, doświadczony spiker zawodów jeździeckich, związany z branżą od ponad 20 lat. I wyjaśnia, że nie ma żadnych przepisów, które regulowałyby tę funkcję. Na zawodach towarzyskich czy regionalnych często mikrofon przechodzi z rąk do rąk: raz ma go ktoś z komisji sędziowskiej, innym razem osoba z biura zawodów. Ostatecznie to organizator decyduje, jaką wagę przykłada do oprawy wydarzenia. Choć na papierze dostęp do mikrofonu jest prosty, rzeczywistość szybko weryfikuje umiejętności. – W tej pracy uczysz się „w boju”. I to od razu na ostrej amunicji. Nie chodzi tylko o czytanie nazwisk, trzeba wiedzieć, co się dzieje na parkurze, rozumieć przebieg konkursu i umieć reagować – tłumaczy Andrzej Cieślak. 

więcej https://wydawnictwa.grupamtp.pl/hb/032025/16/