Kluczowe punkty dla właściwego dopasowania ogłowia
Głowa konia to jeden z najwrażliwszych obszarów ciała. Niektóre konie uwielbiają delikatny masaż lub głaskanie tej okolicy, inne wręcz nie znoszą dotyku w jej najbardziej czułych miejscach. Nie ma złych reakcji – jedne i drugie sygnalizują, jakie samopoczucie ma zwierzę, i warto uważnie wsłuchać się w to, co przekazują konie. Aby zrozumieć treść komunikatów, warto przyjrzeć się anatomii głowy, gdyż znajduje się na niej dużo istotnych struktur, które biorą udział w „zarządzaniu” całym ciałe
W poniższym artykule zostały omówione najważniejsze – również w kontekście dopasowania ogłowia – struktury głowy: potylica, stawy skroniowo-żuchwowe i kość nosowa.
Potylica – wrażliwy obszar podatny na problemy
Staw szczytowo-potyliczny jest elipsoidalny, utworzony przez powierzchnię stawową dwóch wypukłych kłykci kości potylicznej czaszki i odpowiadających im dwóch owalnych, wklęsłych dołków atlasu, czyli pierwszego kręgu szyjnego. Staw ten odpowiada głównie za ruch „potakujący” głową (a więc ruch zginający i prostujący, z ang. dorsoventral flexion – extension) oraz niewielki zakres zgięcia bocznego (ang. latero flexion).
Okolica potyliczna jest też miejscem przyczepu dwóch bardzo ważnych struktur miękkich – mianowicie więzadła karkowego oraz mięśnia półkolcowego głowy (semispinalis capitis), biegnącego symetrycznie po obydwu stronach kręgosłupa nadosiowo. Zasięg obydwu tych struktur sięga od potylicy aż po okolicę kręgów piersiowych i to głównie one przyjmują na siebie ciężar końskiej głowy.
Nieprawidłowa praca treningowa, w tym zbyt mocna ręka działająca wstecz lub powodująca ustawienie głowy „za pionem” i nadmierne zgięcie w górnym odcinku szyi (tzw. fałszywa potylica, gdy najwyższym punktem szyi jest wyraźnie zaznaczony wyrostek kolczysty drugiego kręgu szyjnego – C2) czy też źle dobrane wędzidło oraz nadmierne używanie patentów treningowych, przed których naciskiem koń się broni i przyjmuje strategię „chowania głowy” – powodują silne napięcie mięśni półkolcowych głowy oraz nadmierne naprężenie więzadła karkowego w jego górnym odcinku. To z kolei, przy długotrwałym powtarzaniu tego błędu, prowadzi do poważnych w skutkach konsekwencji zdrowotnych.
Do najczęściej spotykanych patologii okolicy potylicznej zaliczamy:
- entezopatię więzadła karkowego,
- zapalenie kaletki/kaletek karkowych (tzw. kretowina),
- zapalenie i tendinopatie mięśni i ścięgna m. półkolcowego głowy,
- wtórny head shaking syndrom.
Wszystkie powyższe stany związane są z silną bolesnością potylicy, niektóre z nich z trwałym przemodelowaniem tkanek i zmianami stałymi, których już nie da się cofnąć.
Zgodnie z zasadą „lepiej zapobiegać niż leczyć”, warto zwrócić szczególną uwagę na kilka czynników:
- Jazda w rozluźnieniu – dbałość o komfort i dobrostan konia również podczas treningu. Koń jak najbardziej może wykonywać trudne elementy, wymagające od niego wyższego ustawienia i napięcia mięśni szyi, pod warunkiem, że jest do tego fizycznie i psychicznie przygotowany, a obciążenia są adekwatne do jego stopnia wyszkolenia i kondycji mięśniowej. Rozluźnienie jest jednym z podstawowych fundamentów pracy jakiejkolwiek, z ziemi czy z siodła, z jeźdźcem czy bez. Bez wypracowania tego elementu nie ma mowy o wymaganiu od konia wysokiego ustawienia czy dłuższego napięcia mięśniowego, gdyż nie będzie w stanie temu fizycznie sprostać.
- Odpowiednie dopasowanie sprzętu – głównie wędzidła i ogłowia. Wędzidła są dla stworzenia koniowi komfortowych warunków do pracy na kontakcie najdelikatniejszym, jak to możliwe. Brak akceptacji kiełzna, bunt przed ręką świadczą o głębiej zakorzenionym problemie, który w pierwszej kolejności musi być wyeliminowany. Ogłowie, zwłaszcza jego pasek potyliczny, nie może uciskać wrażliwej okolicy potylicy i powinno być kształtem dopasowane do cech indywidualnych zwierzęcia. Konie są różne i mogą mieć rozmaity kształt tkanek potylicy (np. w różnym stopniu rozwinięte mięśnie). Wciąż mało się o tym mówi, ale ogłowie odgrywa kluczową rolę dla komfortu pracy całego ciała.
- Regularny masaż okolicy potylicznej i mięśni znajdujących się w jej sąsiedztwie może przynieść ulgę w stanach bolesności i przeciążenia, ale, co najważniejsze, pomoże także zapobiegać poważniejszym kontuzjom. Doświadczone ręce masażysty lub fizjoterapeuty szybko wychwycą nieprawidłowości w napięciu tkanek bądź odnotują zmianę temperatury, mogącą świadczyć o stanie zapalnym, i pozwolą zareagować na czas.