Odpowiedzialność sprzedawcy za wady konia

Podziel się

Kiedy w końcu uda nam się kupić z pozoru idealnego konia i nagle, po kilku tygodniach lub miesiącach okazuje się, że koń jednak kuleje albo pojawiają się inne problemy, zadajemy sobie pytanie co w takiej sytuacji można zrobić?

Podstawowa zasada mówi, że sprzedawca ponosi odpowiedzialność z tytułu rękojmi, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę. W pierwszej kolejności musimy stwierdzić czy nasz koń ma faktycznie wadę fizyczną w rozumieniu kodeksu cywilnego. Co bardzo ważne, nie każda nieprawidłowość, której doszukamy się w koniu może być zakwalifikowana jako wada. To jest kluczowy etap w całej procedurze reklamacji – stwierdzić czy to co obserwujemy jest wadą fizyczną.

Wada fizyczna polega na „niezgodności rzeczy sprzedanej z umową”, co oznacza, że koń nie odpowiada temu na co się umawialiśmy zawierając umowę, np.:

  • koń nie ma właściwości, które powinien posiadać z uwagi na cel umowy (np. klacz zakupiona jako hodowlana na skutek wady wrodzonej nie ma zdolności rozrodczych);

koń przeznaczony do dyscypliny ujeżdżenia nie powinien mieć schorzeń typu headshaking) 

  • brak właściwości, o których sprzedający zapewnił kupującego (np. sprzedawca zapewniał, że koń nadaje się do szkółki, tymczasem okazuje się koniem o porywczym charakterze);
  • koń nie nadaje się do celu, który kupujący przedstawił sprzedającemu (np. koń miał być przeznaczony do sportu, tymczasem na skutek genetycznej wady wzroku jest to niemożliwe).

Sprzedawca co do zasady odpowiada względem kupującego za wszystkie wady fizyczne, które istniały w dniu wydania konia. I nie ma tu znaczenia czy sprzedający o tych wadach wiedział czy nie

Jeżeli koń obiektywnie ma wadę, która istniała w dniu sprzedaży wówczas kupujący wg swojego wyboru może:

  • żądać naprawienia lub wymiany rzeczy na nową (przy sprzedaży zwierząt jest praktycznie niemożliwe),
  • złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny (przy składaniu tego oświadczenia musi być zachowana proporcja pomiędzy ceną rzeczy bez wad a rzeczy z wadą),
  • oświadczenie o odstąpieniu od umowy (w tym przypadku umowę uważa się za nieistniejącą – kupujący zwraca konia, a sprzedający oddaje kupującemu pieniądze)

Kupujący może skutecznie zgłaszać roszczenia z tytułu rękojmi, jeżeli stwierdzi wadę u zwierzęcia w ciągu 2 lat od dnia wydania rzeczy. Co ważne, kupujący ma też określony czas na realizację swoich roszczeń – zasadniczo jest to rok od stwierdzenia wady, co oznacza że po stwierdzeniu wady powinien aktywnie działać i dochodzić swoich praw.

W tym kontekście należy jeszcze krótko wspomnieć o badaniach stanu zdrowia konia przed dokonaniem zakupu. W Polsce nie ma obowiązku wykonywania takich badań – są one dobrowolne. Sam fakt, że w trakcie badania TUV nie wyszły żadne problemy zdrowotne nie oznacza, że sprzedający nie będzie ponosił odpowiedzialności, jeżeli ujawni się wada zwierzęcia. Sprzedający ponosi odpowiedzialność za wadę, która istniała w dniu wydania, bez względu na to czy została ona wykryta podczas TUV czy nie. Tym niemniej robienie badania TUV jest bardzo dobrą i wartą polecenia praktyką, ponieważ pozwala na świadomą sprzedaż i minimalizuje ryzyko ewentualnych późniejszych roszczeń.  

Jeżeli bowiem kupujący wiedział o istnieniu wady w chwili zawierania umowy, to sprzedający nie podnosi odpowiedzialności. Jeżeli np. badanie RTG robione w ramach TUV ujawniło jakąś wadę, a mimo to kupujący zdecydował się na zakup to w przypadku np. późniejszej kulawizny, kupujący nie będzie mógł dochodzić roszczeń w tym zakresie.

Podsumowując, sprzedaż konia wiąże się ze stosunkowo dużym ryzkiem dla sprzedającego, który w ciągu 2 lat od dnia sprzedaży musi być gotowy na zgłoszenie ewentualnych roszczeń kupującego. Sytuację zarówno sprzedającego, jak i kupującego zdecydowanie może poprawić dobrze przygotowana umowa, określająca cel w jakim koń jest nabywany, dostosowana do okoliczności konkretnej sprawy i zabezpieczająca interesy stron.