Otworzyliśmy w Toruniu nowoczesną klinikę dla koni

W budynku jest m.in. osiem boksów, tzw. izolatka, a także nowoczesna sala operacyjna. Pacjenci mają możliwość korzystania z padoków zlokalizowanych przy budynku w otoczeniu łąk leżących w dolinie Wisły. O nowo otwartej klinice opowiada w rozmowie z Barbarą Krawczyk prof. dr hab. Roland Kozdrowski z Katedry Diagnostyki i Nauk Klinicznych Instytutu Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Jakie było największe wyzwanie związane z otwarciem kliniki? Czy w Polsce trudno jest zrealizować tego typu projekt?

Nowo otwarty budynek pełni funkcję dydaktyczną, naukową oraz kliniczną, a więc jest to rozwiązanie kompleksowe i z logistycznego punktu widzenia takie przedsięwzięcie nie jest łatwe do zrealizowania. Powstały budynek jest inwestycją Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i stanowi integralną część Instytutu Medycyny Weterynaryjnej. Znaczna część realizacji tego projektu przypadała na okres pandemii COVID-19, co w dużym stopniu utrudniało budowę i wyposażenie budynku.

Jak długo przygotowywali się Państwo do otwarcia kliniki?

Wliczając w to okres budowy, to ponad trzy lata. Szczególnie trudne było wyposażanie szpitala w specjalistyczny sprzęt – w dużej części importowany – w okresie pandemii.

Kto tworzy zespół kliniki?

Aktualnie zespół tworzy sześciu lekarzy: dr Anna Biazik, specjalizująca się w chorobach wewnętrznych oraz chirurgii, która jest bezgranicznie poświęcona temu projektowi; dr Radomir Henklewski, specjalista chirurg, ortopeda i radiolog; stosunkowo młodzi, ale już doświadczeni lekarze weterynarii Dominika Czwałga, Magdalena Sobuś i Agnieszka Wnuk oraz ja jako osoba zajmująca się głównie rozrodem koni. Więcej TUTAJ