Jazda bez ogłowia

04.05.2024 12:00:00

Podziel się

Jazda bez ogłowia, czyli jazda w stylu bridleless, to niezaprzeczalnie jazda konna kojarzona z harmonią, wolnością i pewnym rodzajem magii. Trzeba jednak przyznać, że najlepsze odzwierciedlenie prawdziwej jazdy bez ogłowia oddaje porównanie do stania się centaurem!

Tak. Centaurem. Właśnie tak może poczuć się jeździec, gdy nogi konia stają się jego własnymi, a wierzchowiec, jakby czytając mu w myślach, wykonuje takie same elementy jak podczas tradycyjnej jazdy wierzchem i nie traci przy tym jakości ruchu. Jest to prawdziwa magia, która znajduje zainteresowanie wśród coraz szerszej grupy jeźdźców.

Wyjść poza schematy

Spróbowanie wejścia na wyższy poziom porozumienia ze swoim koniem opłaca się pod każdym względem. Praca z koniem bez ogłowia, zakładająca całkowitą dobrowolność i chęć współpracy tego potężnego zwierzęcia z człowiekiem, fascynuje ludzi od lat. Od wielu lat szukano innych niż tradycyjne metod jazdy. Jeźdźcy odważali się wyjść poza powszechnie utrwalony schemat jazdy, który wydawał się zbyt powierzchowny, niezgłębiający skomplikowanych tajników psychiki konia – po to, aby stworzyć lepszą komunikację z koniem. Jazda bez ogłowia okazała się największym i najbardziej czasochłonnym wyzwaniem dla wielu w ich jeździeckim życiu, dając zarazem najwięcej satysfakcji i radości z każdego kroku naprzód. Można śmiało zasugerować, że współczesny jeździec cofa się do czasów, kiedy zjednoczenie z koniem było na porządku dziennym.

Magia cordeo

Równie proste co niezbędne – cordeo to nieoceniona pomoc dla ambitnych jeźdźców zaczynających swoją przygodę z jazdą bez ogłowia. Ta obręcz ze sznurka, którą można w minutę stworzyć nawet ze zwykłego stajennego uwiązu, stanowi etap pośredni pomiędzy ogłowiem a jazdą w całkowitej wolności. To dzięki niemu przejście z jednego sposobu jazdy w drugi staje się płynne, a jeździec czuje się bezpiecznie. W Hiszpanii cordeo nazywa się collar, co dosłownie oznacza „naszyjnik”. I w ten właśnie sposób warto spojrzeć na luźno zawiązywany na szyi konia sznur. To nie hamulec bezpieczeństwa ani kierownica, ale delikatna i cenna kolia, którą należy posługiwać się umiejętnie i z wyczuciem. Cordeo nie można szarpać ani zbytnio podnosić do góry, ponieważ tchawica konia przebiega blisko skóry właśnie w górnej części szyi.

Na czym polega rewolucyjność tej metody? Otóż od chwili zdjęcia ogłowia jeździec nie może dłużej ignorować faktu, że koń jest jego równoprawnym partnerem i musi chcieć z nim współpracować. Tutaj nie ma miejsca na bunty, opór, nawet najmniejsze próby zakwestionowania przywództwa człowieka. By jazda konna bez ogłowia mogła zaistnieć, autorytet jeźdźca w oczach konia musi być niepodważalny. Z drugiej strony koń nie może się bać ani czuć niekomfortowo – on ma chcieć, a praca powinna dawać mu radość. Tylko wtedy jeździec może zdjąć ogłowie i nie poczuć różnicy w jakości jazdy.

więcej tutaj