Przygotowania do sezonu otwartego
06.05.2024 12:00:00
Świeże powietrze, większa przestrzeń, piękne widoki to miłe urozmaicenie codziennej jazdy oraz bliższe naturalnym potrzebom koni miejsce codziennego ruchu. Mimo tych wszystkich pozytywnych doznań początek pracy na zewnątrz może łączyć się z pewnymi trudnościami i potrzebą zaaklimatyzowania koni w zapomnianym przez okres pracy na hali otwartym parkurem.
W pierwszych dniach pracy na zewnętrznym placu często pojawiają się dwa podstawowe problemy. Pierwszy to spowodowana dużą przestrzenią i nowymi widokami nadmierna radość koni i tym samym więcej problemów z kontrolą oraz skoncentrowaniem ich na pracy. Drugi to słabsza kondycja fizyczna i „pozamykany” galop.
Wprawdzie od parunastu już lat hale w Polsce są coraz większe i umożliwiają dobry, wygodny trening, jednak nie każdy ma dostęp do takiej hali, a ponadto, mimo wszystko, mury i mniejsza niż zewnętrzny plac przestrzeń powodują, że podczas zimowych, halowych treningów jest trochę mniej galopu i bywa on mniej aktywny.
Trening „po zimie”
Poniżej znajduje się propozycja treningu, który stosuję po wyjściu z hali, aby przyzwyczaić konie do otwartej przestrzeni, a także poprawić ich galop i kondycję. Całość ustawienia przeszkód widać na rys. 1.
Jeżeli konie pokazują naprawdę zbyt dużą chęć do ruchu, graniczącą z brakiem kontroli, pierwsze chwile na dużym, otwartym placu warto spędzić w jednej jego części, tak aby krótka ściana i narożniki dawały naturalne ograniczenie przestrzeni i możliwość wykorzystania do wyhamowania konia ścianą. Na rys. widać w dolnej jej części cztery leżące drągi, które z czasem, powieszone na stojakach, stworzą stacjonatę, a następnie okser. To właśnie na tych drągach, po wstępnym rozgrzaniu koni w stępie, kłusie i galopie, rozpoczynamy pierwszą pracę z przeszkodami.
Kłus po drągach (1,5 metra między drągami), później galop (3,2 metra między drągami) pozwala spalić nadmiar energii u koni (fot. 1).
Jeżeli, szczególnie u młodych koni, chęć do ruchu byłaby zbyt duża, po drągach pokonywanych w jedną i drugą stronę, częściej wykonuje się zakręt w kierunku narożnika, a nie otwartej części placu. Tak aby nie prowokować koni do ucieczki w wolną przestrzeń.
Podobnie warto zrobić z pierwszymi skokami wykonanymi na powstałej z powieszenia drągów na stojakach stacjonacie, a później okserze (fot. 2). Jeżeli wszystko przebiega zgodnie z planem, dodajemy kolejne zadania.
Pierwszym z nich będzie skok przez stacjonatę z widocznej na grafice linii ustawionej na długiej ścianie. Skaczemy tę stacjonatę w kierunku krótkiej ściany jako pojedynczy skok, kontynuujemy galop wzdłuż krótkiej ściany i zawracamy na okser, na którym się rozprężaliśmy (rys. 2). Cały czas oceniamy zachowanie konia.
Jeżeli po tych paru zadaniach i skokach oraz czasie spędzonym na dużym placu zachowanie konia jest stabilniejsze, przechodzimy do kolejnego zadania, którym jest pokonanie linii przeszkód na długiej ścianie. Linia ta ustawiona może być np. na 6 fuli galopu konia (25 metrów między przeszkodami), ale w zależności od wielkości placu tych fuli może być oczywiście mniej. Ważne jest to, że cała linia stoi odsunięta od ściany o jakieś 7-8 metrów, co umożliwia bezpieczny, choć ciaśniejszy skręt po drugim skoku w linii, w kierunku narożnika, nie tylko w kierunku otwartej części placu.
Ponownie należy to wykonać w sytuacji, kiedy widać, że pokonanie linii w dobrym galopie zbyt mocno ekscytuje konia i, nie chcąc się z nim spierać, należy wykorzystać ciasny zakręt i ściany do naturalnego skrócenia się konia (rys. 3). Tę czynność możemy powtarzać w jedną i drugą stronę obu linii widocznych na grafice.
Proponowane ustawienie przeszkód oraz sposób ich pokonywania ma służyć dwóm kwestiom: przyzwyczajeniu do pracy na otwartym parkurze, a także poprawie wydolności przez dłuższy interwał treningowy.